wtorek, 8 listopada 2016

REVLON COLORSTAY



Witajcie  kochani! Dziś przychodzę do Was z recenzją kultowego już podkładu Revlon Colorstay. Ten podkład zna każdy, choćby tylko ze słyszenia. Można pokusić się o stwierdzenie, że jest to produkt legendarny, wzbudzający skrajne emocje.  Do niedawna  głównym  jego minusem był brak pompki. Jak jest teraz? Czy naprawdę sprawdza się tak fantastycznie? Przekonajmy się.

 


Revlon Colorstay to podkład numer #1 wśród kobiet, Zapewnia perfekcyjny wygląd, utrzymuje się przez cały dzień oraz pasuje do każdego rodzaju karnacji i cery.

Podkład występuje w dwóch wersjach stworzonych dla różnych typów cery [mieszanej/tłustej oraz normalnej/suchej] i jest dostępny w 18 kolorach – zapewnia pełny efekt krycia dla każdego rodzaju cery i karnacji.

CECHY/KORZYŚCI/GŁÓWNE SKŁADNIKI:
·        Nowe opakowanie z pompką dla wygodnej i czystej aplikacji
·        2 ekskluzywne formuły przeznaczone do różnych typów skóry oraz 18 odcieni dopasowanych do różnych karnacji
·        24-godzinna trwałość
·        Filtr ochronny SPF 15/20
·        Nie zmienia koloru w ciągu dnia, nie ściera się

Nowa wersja zamknięta jest w szklanym słoiczku, zakończona pompką. Pompka odmierza produktu tyle ile powinna. W obu przypadkach mamy 30 ml pojemności. Z tego co wiem, w nowej wersji pojawił się wyższy filtr SPF15/20, do tej pory był to SPF6. Podkład jest lejący, krycie jest solidne, myślę że największe z jakim się do tego pory spotkałam. Posiadam wersję dla skóry mieszanej/ tłustej kolor 180 Sand Beige oraz 150 Buff, niestety ten drugi okazał się być dla mnie za jasny. Odcień buff jest idealny dla bladziochów. To kolor znacznie jaśniejszy niż wszystkie podkłady dostępne w drogeriach. Posiada żółte tony i z moim kolorem skóry stapia się idealnie. Sand beige określiłabym jako ładny, piaskowy beż, będący na poziomie jasności porównywalnym do tych, które znajdziemy stacjonarnie np. w Rossmannach (jest trochę ciemniejszy niż 51 Bourjois Healthy Mix). Żaden z kolorów nie utlenia się i nie ciemnieje w ciągu dnia. Oba ładnie stapiają się z cerą.

 

Dziś już wiem, że nie jest on dla mnie podkładem odpowiednim na co dzień. Jest zdecydowanie za ciężki. Używam go tylko kiedy moja skóra potrzebuje większego krycia. Zdecydowanie jest to idealny podkład na większe wyjścia gdy chcemy wyglądać perfekcyjnie.

Podkład nakłada się bezproblemowo. Nie zgodzę się z opiniami, że tworzy maskę i ciężko go równomiernie zaaplikować. Dobrze się rozciera i podoba mi się zarówno efekt uzyskany flat topem, jak i gąbeczką.

Stosując podkład często, lepiej pamiętać o solidnym nawilżeniu skóry. Może mieć on bowiem tendencję do delikatnego przesuszania. Poza tym, jeśli macie problem z suchymi skórkami, to on na sto procent je podkreśli. Jest to spowodowane jego gęstą formułą oraz dość suchym i matowym wykończenie. Na szczęście mat jaki uzyskujemy na skórze, nie jest płaski i wygląda dość naturalnie.

Na podkład najlepiej polować w sieci bo cenowo wychodzi wtedy najkorzystniej :) Ja w przyszłości na pewno zdecyduje się na wersję do skóry suchej i z pewnością zaryzykuje z ciemniejszym kolorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz